Dla wielu to miał być prawdziwy „Sylwester marzeń” w Zakopanem. Dla drugich upragniony wypoczynek nad Bałtykiem.
Ale po wpłacanych zaliczkach i kontakcie z wynajmującym nie zostało nic poza historią transakcji. W ten sposób już blisko 200 osób dało się oszukać na wynajem domku lub apartamentu ale pokrzywdzonych lawinowo przybywa. Straty na tę chwilą już wynoszą niemal 200 tysięcy złotych. Do sprawy zatrzymano dwoje głównych podejrzanych. Sprawa ma charakter rozwojowy.
Z oszukiwania ludzi na domek czy apartament uczynili sobie sposób na zarabianie pieniędzy. Trwało to od maja 2020 do lutego 2022 roku. Działali wspólnie i w porozumieniu wprowadzając w błąd osoby, którym oferowali właśnie wynajem domków i apartamentów. Część zdjęć nadmorskich czy górskich kurortów kopiowali ze stron internetowych. Inne robili sami jeżdżąc po kraju. 24-latka robiła za „call center”- odbierała telefony i uwiarygodniała prawdziwość ofert. 39-latek zajmował się przelewami i przygotowywaniem kart oraz rachunków bankowych.
W okresie letnim to z reguły apartamenty i domki położone nad Bałtykiem. Zima z kolei piękne apartamentowce z widokiem na Giewont miały przekonać najbardziej nieprzekonanych. Choć oferty na „Sylwestra marzeń” , gdzie przez kilka nocy bawi się w Zakopanem kilkadziesiąt tysięcy osób, znikały w szybkim tempie. Wśród nich i te fikcyjne. Pokrzywdzeni wpłacali zaliczki od 300 do 2000 złotych. Na tę chwile jest ich 176 ale ich liczba lawinowo rośnie. Straty już sięgają niemal 200 tysięcy złotych.
Podejrzani pracowali nad tym, aby ich przestępczy proceder nie ujrzał światła dziennego. Umieszczali bowiem oferty wynajmu domków i apartamentów w sposób bardzo zorganizowany, aby nie można ich było namierzyć ani ustalić. Zaś ogłoszenia zamieszczane były z łącza internetowego kart zarejestrowanych na tak zwane „słupy”. Szacuje się, że tych jest już 14. Podejrzani używali jednej karty i telefonu tylko przez kilka dni. Po kilku oszustwach zmieniali je.
Policjanci ustalili, że do przestępczego procederu użyli nawet 250 takich kart SIM. Na osoby, które pełniły role „słupów” zakładane były rachunki bankowe. Lubuscy policjanci ustalają dokładne okoliczności ich uczestnictwa w procederze. To wszystko odbywało się przy obecności tak zwanych „werbowników”, którzy zabezpieczali i nadzorowali cały proces. Zaś „kasjerzy” wypłacali pieniądze w bankomatach na „blika”, wybierając najczęściej te, w których nie było kamer.
Dwójka podejrzanych- 24-latka i 39-latek usłyszeli już zarzuty związane z oszustwem. Dodatkowo mężczyzna odpowie za pranie brudnych pieniędzy. Materiał zebrany w sprawie przez policjantów i prokuraturę już na tym etapie pozwolił na tymczasowe aresztowanie tych osób. Z pewnością pokrzywdzonych będzie więcej jak i ich straty będą dużo wyższe.
Do zatrzymania i przesłuchania jest jeszcze wiele osób zaangażowanych w ten przestępczy proceder. Sprawa ma charakter rozwojowy i nadzorowana jest przez Prokuraturę Okręgową w Zielonej Górze. Informowały o niej media ogólnopolskie. Jej rozbicie możliwe było dzięki pracy operacyjnej policjantów z Wydziału do Walki z Cyberprzestępczością Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim.
Opracował: podinspektor Marcin Maludy
Rzecznik Prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gorzowie Wielkopolskim
15-letni kierowca motocykla zignorował sygnały policjantów do zatrzymania się i podjął brawurową ucieczkę, przewożąc pasażera - swojego równolatka. Nastolatkowie zostali szybko zatrzymani przez wodzisławskich mundurowych. Teraz o ich dalszym losie zdecyduje sąd rodzinny i nieletnich.
„Poszukiwacze” z KWP w Lublinie namierzyli na terenie Holandii poszukiwanego listem gończym 28-letniego mieszkańca Łęcznej. Mężczyzna brał udział w bójce i pobiciu ze skutkiem śmiertelnym. Do starcia pseudokibiców drużyn z Lublina i Stalowej Woli doszło w 2016 roku na drodze w powiecie radomskim. Śmierć poniósł wówczas 33-latek ze Stalowej Woli. Dzięki współpracy z policjantami z Holandii i Biura Kryminalnego KGP oraz europejskiej sieci współpracy policyjnej ENFAST, 28-latek został zatrzymany i ekstradowany. To już ostatni pseudokibic poszukiwany do tej sprawy, w której łącznie oskarżonych jest 15 osób.
„Poszukiwacze” z KWP w Lublinie namierzyli na terenie Holandii poszukiwanego listem gończym 28-letniego mieszkańca Łęcznej. Mężczyzna brał udział w bójce i pobiciu ze skutkiem śmiertelnym. Do starcia pseudokibiców drużyn z Lublina i Stalowej Woli doszło w 2016 roku na drodze w powiecie radomskim. Śmierć poniósł wówczas 33-latek ze Stalowej Woli. Dzięki współpracy z policjantami z Holandii i Biura Kryminalnego KGP oraz europejskiej sieci współpracy policyjnej ENFAST, 28-latek został zatrzymany i ekstradowany. To już ostatni pseudokibic poszukiwany do tej sprawy, w której łącznie oskarżonych jest 15 osób.
„Poszukiwacze” z KWP w Lublinie namierzyli na terenie Holandii poszukiwanego listem gończym 28-letniego mieszkańca Łęcznej. Mężczyzna brał udział w bójce i pobiciu ze skutkiem śmiertelnym. Do starcia pseudokibiców drużyn z Lublina i Stalowej Woli doszło w 2016 roku na drodze w powiecie radomskim. Śmierć poniósł wówczas 33-latek ze Stalowej Woli. Dzięki współpracy z policjantami z Holandii i Biura Kryminalnego KGP oraz europejskiej sieci współpracy policyjnej ENFAST, 28-latek został zatrzymany i ekstradowany. To już ostatni pseudokibic poszukiwany do tej sprawy, w której łącznie oskarżonych jest 15 osób.
Warszawskie Lotnisko na Bemowie już po raz trzeci stało się miejscem wyjątkowego spotkania – Trzeciego Dnia Otwartego Służby Kontrterrorystycznej. Wydarzenie po raz kolejny zgromadziło setki uczestników – pasjonatów, przyszłych kandydatów do służby, całe rodziny oraz wszystkich, którzy chcieli zobaczyć z bliska, jak wygląda codzienna praca policyjnych specjalsów z CPKP „BOA”.
Warszawskie Lotnisko na Bemowie już po raz trzeci stało się miejscem wyjątkowego spotkania – Trzeciego Dnia Otwartego Służby Kontrterrorystycznej. Wydarzenie po raz kolejny zgromadziło setki uczestników – pasjonatów, przyszłych kandydatów do służby, całe rodziny oraz wszystkich, którzy chcieli zobaczyć z bliska, jak wygląda codzienna praca policyjnych specjalsów z CPKP „BOA”.
Warszawskie Lotnisko na Bemowie już po raz trzeci stało się miejscem wyjątkowego spotkania – Trzeciego Dnia Otwartego Służby Kontrterrorystycznej. Wydarzenie po raz kolejny zgromadziło setki uczestników – pasjonatów, przyszłych kandydatów do służby, całe rodziny oraz wszystkich, którzy chcieli zobaczyć z bliska, jak wygląda codzienna praca policyjnych specjalsów z CPKP „BOA”.
Warszawskie Lotnisko na Bemowie już po raz trzeci stało się miejscem wyjątkowego spotkania – Trzeciego Dnia Otwartego Służby Kontrterrorystycznej. Wydarzenie po raz kolejny zgromadziło setki uczestników – pasjonatów, przyszłych kandydatów do służby, całe rodziny oraz wszystkich, którzy chcieli zobaczyć z bliska, jak wygląda codzienna praca policyjnych specjalsów z CPKP „BOA”.
Warszawskie Lotnisko na Bemowie już po raz trzeci stało się miejscem wyjątkowego spotkania – Trzeciego Dnia Otwartego Służby Kontrterrorystycznej. Wydarzenie po raz kolejny zgromadziło setki uczestników – pasjonatów, przyszłych kandydatów do służby, całe rodziny oraz wszystkich, którzy chcieli zobaczyć z bliska, jak wygląda codzienna praca policyjnych specjalsów z CPKP „BOA”.
Warszawskie Lotnisko na Bemowie już po raz trzeci stało się miejscem wyjątkowego spotkania – Trzeciego Dnia Otwartego Służby Kontrterrorystycznej. Wydarzenie po raz kolejny zgromadziło setki uczestników – pasjonatów, przyszłych kandydatów do służby, całe rodziny oraz wszystkich, którzy chcieli zobaczyć z bliska, jak wygląda codzienna praca policyjnych specjalsów z CPKP „BOA”.